Na nic wojaże premiera Tuska na Słowację, na nic jakieś próby kampanii promującej u Czechów i Słowaków polskie produkty spożywcze. Można dawać kosze kiełbasy i jaj od zielononogich kur, ale proste fakty załatwiają nasze starania na amen.
Wyniki ostatnich badań czeskich instytucji kontrolnych (tu artykuł na ten temat…) nie pozostawiają złudzeń – jakość polskich produktów w czeskich sklepach jest znacząco niższa od rodzimych. Kawa, kakao, słodycze, warzywa, owoce, przetwory mięsne – w zasadzie nic nie daje się obronić…